Red
Dawno już Bruce Willis nie spowodował, iż film oglądany z nim wciągał, a akcja nie była nudna i banalna. To fakt, ma już swoje lata, a w filmie tym wzięto to za atut i motyw przewodni. Gdy do tego wszystkiego dodamy jeszcze Morgana Freemana, to mamy całkiem fajne ciastko z wisienką. Bohater jest emerytowanym agentem specjalnym, o bardzo rozbudowanej teczce. I nie chodzi o donosicielstwo, lecz przede
wszystkim o zrealizowane misje. Trudne i zabójcze misje. Próbuje on sobie ułożyć życie, z dala od zabijania, agentów i niebezpieczeństw. Ale nie udaje się. Ktoś chce go zabić, a także jego nową przyjaciółkę, i starych znajomych po fachu.Następuje zderzenie doświadczenia z młodzieńczym zapałem. Film po prostu wciąga.